Poróbmy coś dla porobnic

W naszym cyklu „Dzika Przyroda na wyciągniecie ręki” nie może zabraknąć tych, które często towarzyszą nam w starych budynkach, gdzie murowano cegły na zaprawie glinianej. Wiosną całe ściany rozbrzmiewają melodyjnym bzyczeniem porobnic. Dzikich pszczół, które obok człowieka znalazły zastępcze skarpy wąwozów i innych tworów, w których pierwotnie się gnieździły i nadal tam żyją, jeśli takie naturalne ściany istnieją. Taki stary mur, może im służyć latami. Oczywiście remonty, ocieplenia i tynki zmieniają rzeczywistość tych owadów a miejsc do drążenia komór pozostaje mniej. Jest kilka gatunków porobnic, ale u mnie jest od lat porobnica wiosenna. Nie jest jakaś rzadka, choć kto ją teraz wie. W naszym Centrum Przyrodniczym nie ma starych, odsłoniętych murów ale można im oczywiście pomóc i tak. Kilka niewypalonych cegieł z nadodrzańskiej cegielni, wiertło grubości cienkopisu i mały „ulik” gotowy. Wchodzą, wychodzą, zaklejają, są. W tym roku, wiosną dowiercę im więcej otworków i jest szansa na jeszcze więcej porobionych dziurek dla porobnic. Najpiękniej wyglądają, gdy parkują tyłem w otworze i siedzą tak w oczekiwaniu na wylot. Ten ceglany domek wisi u nas od 10 lat. I zawsze porobnice z niego korzystają. Zima to dobry czas by pomyśleć o pszczołach, niekoniecznie miodnych. Poróbcie porobnicom pokoje. Dobrej zabawy przy okazji. Dajcie znać gdy będzie porobione.

W ramach projektu „Dzika Przyroda – Na wyciągnięcie ręki”, który realizowany jest z Partnerem Projektu ENERGA SA.

Dodaj komentarz