Opowiem historię ornitologiczno budowlaną. W zeszłym roku, gdy robiłem nadzór zoologiczny przy wycince drzewa, podszedł do mnie szef wspólnoty mieszkaniowej i wyżalił mi się, że jaskółki brudzą im blok, na który wzięto ogromny kredyt. Mieszkańcy do spłacenie mieli jeszcze 200tys. za nową elewację, ale zamontowane, sztuczne gniazda oknówek psuły koncepcję estetycznego bloku. Gniazda zdjęto i złożono w kanciapie. Cóż, nie miałem nadzoru nad remontem budynku, ale udało mi się uratować sztuczne gniazda. Po naprawieniu tego co zostało, po „liftingu” gniazda zamontowałem w naszym Centrum Przyrodniczym z nadzieją na oknówkową wiosnę. Więcej zobaczycie niebawem na filmiku z instalacji, ale dziś dzielę się gotowym rozwiązaniem. Może Was natchnie, może pozwoli na refleksje przy remontach domów wspólnotowych.
Ktoś zapyta dlaczego sztuczna kolonia? W ostatnich suchych latach nie ma zbyt wielu kałuż z błotem i jaskółki nie mają z czego budować gniazd. Do tego nowe chodniki i brak w ogóle miejsca na kałuże. Takie rozwiązanie to oczywiście proteza, ale jeśli pomoże to zawsze coś. Można też robić sztuczne kałuże z błotem…